Pracować w ciepłym kraju przez cały rok, mieszkać w luksusowym hotelu nie wydając na swój pobyt ani grosza, bawić się przez 6 dni w tygodniu, a jeden zwiedzać lub odpoczywać – tak myślą osoby, które widzą tą pracę ze strony obserwatora. Naprawdę wygląda to trochę inaczej, bo turyści mieszkający w hotelu z animacjami nie dostrzegają wielu rzeczy i nie mają pojęcia, że animator pracuje od 8/9 rano aż do 2 godziny w nocy.
Przykładowo w Tunezji mój dzień wyglądał następująco:
08:00 - 09:00 śniadanie, spotkanie grupy animacyjnej z szefem animacji oraz sprzątanie stanowisk pracy.
09:00 - 13:00 I blok animacyjny.
13:00 - 13:30 witanie gości na wejściu do restauracji.
13:30 - 14:00 obiad.
14:00 - 15:00 próba taneczna bądź aktorska w amfiteatrze przed wieczornym show.
15:00 - 17:00 II blok animacyjny.
17:00 - 18:50 kolejna próba taneczna bądź aktorska w amfiteatrze przed wieczornym show.
19:00 - 19:30 witanie gości na wejściu do restauracji.
19:30 - 20:30 kolacja.
20:30 - 21:00 mini disco.
21:00 - 22:00 tańce z gośćmi.
22:00 - 23:00 wieczorne show.
00:00 - 02:00 próba taneczna bądź aktorska w amfiteatrze przed jutrzejszym show lub przejazd na lotnisko aby odebrać gości i powrót do łóżka o 4 godzinie nad ranem.
Jak ukazano powyżej, obiecane osiem godzin w umowie to bajka w kraju arabskim, ale nie jest to nie nieosiągalne, gdyż na Fuertaventurze pracowałam idealnie wyliczone 8 godzin i ani minuty więcej. To samo tyczy urlopu, w krajach arabskich jest jeden dzień wolny, a w Hiszpanii półtora lub dwa. W krajach muzułmańskich pracujesz według potrzeb szefa animacji, a na wyspie hiszpańskiej wykonujesz swoją pracę zgodnie z umową.
Sandra
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz